niedziela, 14 czerwca 2015

Zacznę od razu. Chcecie wiedzieć dlaczego tak się nazywa ten blog? Pewnie sądzicie że bronię tych wszystkich małolatów którzy uważają że życie jest bez sensu. Otóż nie. Niech sobie uważają co też chcą, ja mam powody do takich poglądów. Odkąd pamiętam ludzie nie zbyt mnie lubili.. zawsze według nich trzeba było mnie unikać.. Dziwoląg, brzydal, grubas itd. Jednak kiedy jeszcze było się młodym nie zwracało się na to uwagi, dopiero po latach to się zauważa. W podstawówce raczej też znajomych mi nie przybywało. Moje zainteresowania od początku były dziwne. Jedni woleli witch, winx, samochody itd a ja muzykę i samotność. Pisanie historyjek i wierszyków w zeszytach mnie odprężało i pomagało odnaleźć siebie. Innym sie to raczej nie podobało, dokuczali mi na kazdym kroku jeśli moja osoba zamierzała się z nimi zadawać. Tak mi przeleciała podstawówka. W czwartej klasie było lepiej, więcej chłopców do rozmów i ogółem znajomych ale już pierwszego dnia pewna dziewczyna kazała mi zejść ze swoich oczu kiedy usłyszała ode mnie prośbę o wstanie z mojego plecaka. Piątą klasę się jakoś przetrwało ale w szóstej mnie zniszczyli. Mój pamiętnik znalazł się w rękach najgorszych plotkar w klasie, wszystko co w nim było czyli moje marzenia i problemy zostały rozpowiedziane całej klasie. Doszło do tego że mój strach przed nimi nie pozwalał mi wyjść ze szkoły, czekali na mnie rówieśnicy krzycząc do mnie że czekają na mnie w domu zabawki ( zabawa pomagała mi uciec od rzeczywistości ) Pewnie teraz każdy by sądził że był ze mnie totalny odludek który nie miał zamiaru z nikim rozmawiać. To nie tak. Ten "odludek" zadawał się z innymi, było parę osób z którymi miało się kilka wspólnych tematów i przyjaciółka, lecz i oni zaczęli obrabiać mi dupę. Mimo posiadania znajomych nadal mój umysł odczuwał samotnośc, nie było nikogo kto mógł mnie wysłuchać. Dokładnie w szóstej klasie po raz pierwszy zaczęło się moje korzystanie z komputera. Moja przyjaciółka pokazała mi grę która mi się bardzo spodobała. Właśnie wtedy była moda na nk. Moje konto było takie same jak i inne, z wyjatkiem tego że pod moim zdjęciem już były negatywne komentarze i już wtedy pewna osoba napisała że jej się podobam. Jak to naiwne dziecko, któtre dopiero poznawało internet moim pierwszym ruchem było odpisanie " ty też jesteś okey". Po paru dniach w klasie zaczęło być głośno o mojej naiwności. Do końca roku było niemiło , napięta atmosfera, obgadywanie. Każde moje przeciwstawianie się najpopularniejszej grupce kończyło się porażką. Tak właśnie zakończyła się moja nauka w podstawówce. O gimnazjum wkrótce napiszę.

2 komentarze:

  1. Prawda jest taka, że każdy ma prawo do swoich problemów, nawet jeśli to problem w stylu "rodzice nie kupili mi czarnego, a nie białego ajfona". Nikt nie ma prawa oceniać, czy nasz problem jest poważny, czy nie, za to ma prawo nas wspierać. A ocenianie kogoś "ja mam bardziej przerąbane, niż ty", jest głupie.
    Nie przejmuj się brakiem znajomych, lepiej nie mieć ich wcale, niż mieć tych fałszywych. Mam nadzieję, że prawdziwi też zagoszczą w Twoim życiu ^^. Co do prześladowania... nie jesteś wyjątkiem, niestety. Byłam prześladowana przez całą podstawówkę i gimnazjum, a pomocy nie otrzymałam, chociaż prosiłam. Widać oprawcy mają więcej praw, niż ofiary. Największą satysfakcję mam z tego, że te osoby nie osiągnęły nic, niektóre nie skończyły nawet gimnazjum, a ja właśnie kończę studia i wszystko fajnie mi się układa.
    Ojej, rozpisałam się ^^ Trzymaj się ciepło <3
    Dodałam Cię do obserwowanych, więc jeszcze Cię odwiedzę.
    Iris

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa :* też się trzymaj. Pozdrawiam

      Usuń